Rodzina oparta na małżeństwie jest prawdziwym sanktuarium życia. W Encyklice Centesimu annus Jana Pawła II czytamy „miejscem, w którym życie, dar Boga, może w sposób właściwy być przyjęte i chronione przed licznymi atakami, na które jest ono wystawione, może też rozwijać się zgodnie z wymogami prawdziwego ludzkiego wzrostu”. Natomiast w Encyklice Evangelium viatae papież Polak pisze „rozstrzygająca i niezastąpiona jest rola rodziny we wspieraniu i budowaniu kultury życia przeciwnej rozprzestrzenianiu się anty-cywilizacji destrukcyjnej, co niestety w naszej epoce stało się faktem dokonanym o bardzo szerokim zasięgu”. Rodziny chrześcijańskie na mocy otrzymanego sakramentu mają szczególną misję być świadkami i jednocześnie głosicielami Ewangelii życia. Jest to zadanie, które w społeczeństwie nabiera znaczenia prawdziwego i odważnego proroctwa. Stąd „służba Ewangelii życia polega również na tym, że rodziny, głownie przez zrzeszanie się w odpowiednich organizacjach, starały się oddziaływać na prawodawstwo i na instytucje państwowe, aby w żaden sposób nie naruszały one prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ale życie ludzkie chroniły i je umacniały.
Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że „rodzina jest kolebką życia i miłości, gdzie człowiek „rodzi się” i „wzrasta” jest podstawową komórką społeczeństwa. Tę wspólnotę należy otaczać opieką zwłaszcza wtedy gdy ludzki egoizm, kampanie antyprokreacyjne, polityka totalitarna, a także nędza i ubóstwo materialne, kulturowe i moralne jak również mentalność hedonistyczna i konsumpcyjna, niszczą źródło życia, ideologie zaś i rozmaite systemy, z którymi łączą się różne formy obojętności i niechęci, atakują właściwą rodzinie funkcję wychowawczą. Dlatego bezzwłocznie należy podjąć szerokie, pogłębione systematyczne działania, wspieranie nie tylko przez kulturę, ale także środkami ekonomicznymi i ustawodawstwem, ażeby zapewnić rodzinie warunki, by zgodnie ze swoim powołaniem była pierwszym miejscem „humanizacji” osoby ludzkiej i społeczeństwa (Christifideles Laici).
Wykorzystano:
Kompendium nauki społecznej Kościoła. Papieska Rada Iustita et Pax. Kom. Red. Kazimierz Ryczan; red. nauk. Józef Kupny; przekł. z jęz. wł. Dariusz Chodynicki, Adam Dalach, Jan Nowak. Kielce 2005 s. 158.
Fot. http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
Akt zawarcia małżeństwa powinien być starannie przygotowany za względu na jego doniosłość w życiu indywidualnym człowieka i społeczeństwa. W Polsce przygotowanie do małżeństwa obejmuje trzy etapy:
Przygotowanie dalsze. Odbywa się ono w ramach wychowania rodzinnego i katechizacji młodzieży w szkole.
Przygotowanie bliższe. Czyli katecheza przedmałżeńska młodzieży po ukończeniu 17 roku życia. Na tym etapie należy ukazać młodzieży, że małżeństwo i rodzina jest wyborem stanu życia. Należy również dopomóc jej w podjęciu dojrzałej decyzji, w oparciu o wiedzę chrześcijańską. W parafiach powinno się prowadzić systematyczne, roczne przygotowania do podjęcia chrześcijańskiego życia w małżeństwie i rodzinie.
Przygotowanie bezpośrednie. W jego zakres wchodzi katechizacja przedślubna. Kandydaci do małżeństwa powinni obowiązkowo zgłosić się do kancelarii parafialnej na trzy miesiące przed ślubem w celu rozważnego i spokojnego podjęcia bezpośredniego przygotowania do ślubu, ewentualnie uzupełnienia katechizacji przedmałżeńskiej i załatwienia formalności przedślubnych. Zadaniem duszpasterza jest zwrócenie uwagi na poziom życia religijnego i modlitewnego narzeczonych oraz zapytać, czy maja świadectwo o odbytej katechizacji. W wypadkach koniecznych, może się odbyć katechizacja skrócona, jeśli wcześniej zabrakło jej w pełnym wymiarze.
Wykorzystano:
1. Słownik małżeństwa i rodziny. Warszawa: Wyd. Akademii Teologii Katolickiej; Łomianki, „Fundacja Pomocy Rodzinie” 1999 s. 148-149.
Fot. http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
Przysięgę małżeńską składają sobie narzeczeni podczas ślubu, czyli zawierania małżeństwa. Ślubują sobie oni wówczas miłość, wierność oraz uczciwość małżeńską przez całe życie. Przysięga jest konieczna do zawarcia małżeństwa, jest ona przede wszystkim wyrazem woli zawarcia małżeństwa zgodnego z nauką Kościoła katolickiego. Aby przysięga małżeńska była ważna musi być wyrażona w odpowiedniej formie: wobec własnego proboszcza (lub duszpasterza przez niego delegowanego) oraz w obecności dwóch świadków zwykłych. Aby móc potwierdzić związek miłości małżonków z miłością Chrystusa do Kościoła powinna być ona składana podczas Mszy Świętej wraz z przyjęciem Eucharystii. Istnieją również nadzwyczajne przypadki np. niebezpieczeństwo śmierci wówczas przysięga może być złożona w obecności dwu świadków zwykłych a następnie należy to zgłosić właściwemu proboszczowi w celu zapisania. W aspekcie prawnym przysięga małżeńska jest aktem woli, przez który kobieta i mężczyzna zawierają małżeństwo, czyli wzajemnie się sobie oddają i przyjmują na całe życie. W Kodeksie Prawa Kanonicznego (kan. 1055-1056) czytamy, że podmiotem przysięgi mogą być tylko dwie osoby różnej płci a więc tylko kobiet i mężczyzna. Obowiązki małżeńskie podejmowane są przez nic w oparciu o przysięgę małżeńską i wynikają one przede wszystkim z celów i przymiotów małżonków m.in. dobro potomstwa, jedność, nierozerwalność, płodność, oraz sakramentalność małżeństwa [1].
Przypis
1. Słownik małżeństwa i rodziny. Warszawa: Wyd. Akademii Teologii Katolickiej; Łomianki, „Fundacja Pomocy Rodzinie” 1999 s. 375.
Fot. http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
Dochowanie czystości jest trudne, ale warto ten trud podjąć. Ks. Piotr Ostański w artykule „Dlaczego czystość przed ślubem?”, który został opublikowany w Miłujcie się napisał „kiedy w czystości dojdziecie do ołtarza, napełni was radością. Doświadczycie niesamowitego aromatu Waszego związku i zasmakujecie w Waszym małżeństwie. A swoim dzieciom, kiedy zaczną Was wypytywać, jak to było przed ślubem, będziecie mogli spojrzeć prosto w oczy…”[1].
Czym więc jest czystość przedmałżeńska? Czystość przedmałżeńska jest darem okresu narzeczeństwa. Dar ten jest przede wszystkim związany z osobą. Zarówno kobieta jak i mężczyzna stworzeni na obraz i podobieństwo Boga są powołani do tego by być dla siebie darem. Związek małżeński urzeczywistnia ten dar. Gwarantuje jednocześnie trwałość dzięki wierności, która potrafi czekać na oddanie siebie całkowicie poprzez dar ciała. Zachowanie czystości przedmałżeńskiej jest przygotowaniem na przyjęcie w pełni obecności Zbawiciela w sakramencie małżeństwa. Dlaczego czystość jest tak ważna? Przede wszystkim ona afirmuje osobę. Jest świadectwem prawdziwej więzi, która łączy dwoje osób. Pełnym darem można nazwać przecież tylko to, co jest ofiarowane drugiej osobie w stanie nietkniętym. Oczekiwanie zakłada jednocześnie otrzymanie czegoś pełnowartościowego, na co warto poczekać. Oczekiwanie dodaje wartości temu, na co się czeka. Druga osoba w okresie narzeczeństwa jest przede wszystkim darem, który otrzymujemy w dniu zawarcia związku małżeńskiego. Okres przedślubny to radosny czas przebywania ze sobą i dla siebie. Wzajemne zafascynowanie sobą wymaga od narzeczonych umiejętności panowania nad miłością zmysłową. Wymóg niepodejmowania współżycia przed ślubem ma na celu nabycie sprawności do przekształcania tego, co zmysłowe w to, co duchowe[2].
Ks. Ostański we wspomnianym wyżej artykule podaje kilka argumentów, dlaczego warto czekać. Oto one: Popularne wśród młodzieży „sprawdzenie się” przed ślubem (czy pasują do siebie fizycznie) jest w gruncie rzeczy kłamstwem. Młodym nie chodzi o „dopasowanie się”, ale o znalezienie „mądrej” racji dla podjęcia współżycia, bo przecież kota w worku” się nie kupuje. I pyta ks. Ostański A co powiecie o takiej sytuacji: dwoje ludzi twierdziło, że bardzo się kochają, a po „dopasowaniu się” doszli do przekonania, że nie pasują; co wtedy z ich miłością? Czy człowieka kocha się za coś (np. za to, że do mnie pasuje), czy też kocha się po prostu, bez warunków i kropka?. Drugi argument, jaki podaje kapłan to: popularne twierdzenie wśród młodzieży, że miłość uprawnia ludzi do pójścia ze sobą do…łóżka, jest w gruncie rzeczy jedną wielką bzdurą. Prawdziwa miłość nie daje przecież praw! Daje obowiązki. Trzeci argument: współżycie przed ślubem spowoduje, że ludzie stają się egoistami, którzy w życiu szukają tylko siebie, a seks stawiają jako autonomiczną wartość, ponad innymi. Nauczycie się traktować płciowość swoją i partnera jako wspaniałą zabawkę, jako sposób na nudne życie. W konsekwencji - co widać w życiu - zawierane będą małżeństwa między osobami niedobranymi, jedynie po to, aby dziecko miało ojca.
Pamiętajmy, że okres narzeczeństwa to najpiękniejszy czas w życiu człowieka. Ważne jest abyśmy w tym okresie budowali klimat przyjaźni, wzajemnego zrozumienia i zaufania. Pozwoli to na przetrwanie trudnych momentów w małżeństwie. W tym okresie można zacząć tworzyć odpowiednią atmosferę życia rodzinnego, przygotowywać się do odpowiedzialnego rodzicielstwa [3]. Arcybiskup Fulton Sheen kiedyś powiedział, że czystość przedmałżeńska jest świadomością, że człowiek dysponuje takim darem, który tylko raz można ofiarować i tylko raz otrzymać.
Przypis.
1. P. Ostański. Dlaczego czystość przed ślubem? Miłujcie się nr 5-8/1997 http://adonai.pl/czystosc/?id=16 [dostęp 14.02.2014]
2. Tamże.
3. Słownik małżeństwa i rodziny. Warszawa: Wyd. Akademii Teologii Katolickiej; Łomianki, „Fundacja Pomocy Rodzinie” 1999 s. 81-82.
Fot. http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.