Kościół katolicki interesuje się mediami z dwóch powodów. Po pierwsze chce zachęcić do ich właściwego rozwijania i odpowiedniego stosowania tak by służyły na rzecz dobra społeczności ludzkiej na poziomie wspólnot lokalnych, narodowych czy też globalnej. Dlatego też Kościół chce prowadzić uczciwy i pełne szacunku dialog z osobami odpowiedzialnymi za środki przekazu, którego przedmiotem byłoby odpowiednie kształtowanie polityki medialnej. Drugi powód troski Kościoła o media, to przede wszystkim jego komunikacja wewnętrzna. Czasami może się wydawać, że świat środków społecznego przekazu nie można pogodzić z chrześcijańskim orędziem to jednak świat mediów stwarza wyjątkowe możliwości głoszenia orędzia Chrystusa całemu światu.
Kościół wylicza następujące zalety Internetu: bezpośredni i natychmiastowy dostęp do zasobów religijnych i duchowych m.in. biblioteki, muzea, miejsca święte, dokumenty Magisterium; umożliwia kontakty miedzy ludźmi, którzy mają podobne poglądy na życie, podobną hierarchię wartości. Mogą się wspólnie wspierać dzielić wiedzą czy doświadczeniami. Kolejną zaletą Internetu, którą dostrzegł Kościół to niezwykła pomoc w ewangelizowaniu. Internet może być również śmiało wykorzystany w katechizowaniu, umożliwia kontakt w wiernymi, z którymi tradycyjny kontakt jest utrudniony np. poprzez chorobę, emigrację czy z innych powodów. Internet jak większość wynalazków ma służyć człowiekowi, ale tylko wtedy, gdy jest wykorzystywany właściwie[1].
Niewłaściwie wykorzystany może stać się jednak źródłem wielu zagrożeń dla użytkowników np. powszechna anonimowość, liczne strony internetowe prezentujące obrazy przemocy, nienawiści czy pornografię. Są również liczne strony, które atakują i ośmieszają grupy religijne i chrześcijaństwo, piractwo, plagiat to tylko niektóre z zagrożeń. Ponadto Internet dostarcza licznych pojęć, ale nie uczy wartości. Zmienia stosunek osoby do przestrzeni i czasu, przez co nie daje bodźca do głębszej refleksji nad życiem. W Orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu w 2002 roku papież nazwał Internet nowym forum ewangelizacyjnym, uznając, że stwarza cudowne możliwości szerzenia Ewangelii, ponieważ za jego pośrednictwem Ewangelia może dotrzeć do milionów odbiorców. Internet pozwala milionom obrazów ukazać się na milionach ekranów na całym świecie. Trzeba jednak postawić zasadnicze pytanie, czy z tej galaktyki obrazów i dźwięków wyłoni się oblicze Chrystusa? Czy będzie słychać jego głos? [2]. Ewangelizacja przy pomocy Internetu jest ograniczona, ponieważ nie może ona zastąpić prawdziwej wspólnoty ludzkiej. Cyberprzestrzeń nie daje głębokiego doświadczenia Boga, jakie może dać tylko i wyłącznie liturgiczne i sakramentalne życie Kościoła.
Przypis
1. Dokument Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. Kościół a Internet 2002.
2. Jan Paweł II. Orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2002.
Fot http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
W dniu wczorajszym tj. 11 luty Kościół katolicki obchodził XXII Światowy Dzień Chorego. Temat tegorocznego Orędzia brzmi «Wiara i miłość: ’My także winniśmy oddać życie za braci’» (1 J 3, 16). Papież Franciszek przypomniał, że Kościół dostrzega w chorych i cierpiących szczególną obecność cierpiącego Chrystusa. Papież podkreślił, że we wnętrzu ludzi cierpiących jest cierpienie Jezusa, który razem z nami niesie ciężar cierpienia i wyjawia jego sens. Syn Boży, który stał się człowiekiem, nie uwolnił ludzkiego doświadczenia od choroby i cierpienia, lecz biorąc je na siebie, przemienił je i zredukował. Papież Franciszek przypomniał, że powinniśmy iść z Chrystusem, ponieważ tylko on jest drogą. I dalej mówił Papież jak Ojciec dał Syna z miłości, a Syn oddał siebie ze względu na tę samą miłość, my również możemy miłować innych tak jak Bóg nas umiłował, oddając życie za braci. Wiara w dobrego Boga staje się dobrocią, wiara w ukrzyżowanego Chrystusa staje się siłą miłości aż do końca, także miłości nieprzyjaciół. Dowodem autentycznej wiary w Chrystusa jest dar z siebie, szerzenie się miłości bliźniego, zwłaszcza do ludzi, którzy na to nie zasługują, tych, którzy cierpią, którzy są zepchnięci na margines.
Papież ukazał dwa wzory, które powinniśmy naśladować pierwszy to Maryja Matka Ukrzyżowanego Zbawiciela, która stoi przy naszych krzyżach i towarzyszy nam w drodze do zmartwychwstania i pełnego życia. Drugi wzór to Św. Jan, uczeń, który stał pod krzyżem z Maryją, prowadzi nas do źródeł wiary i miłości, do serca Boga, który «jest miłością» (1 J 4, 8. 16), i przypomina nam, że nie możemy kochać Boga, jeśli nie kochamy braci. I dalej mówił Papież ten, kto stoi pod krzyżem z Maryją, uczy się kochać jak Jezus. Krzyż «daje pewność wiernej miłości Boga do nas. Miłości tak wielkiej, że wchodzi w nasz grzech i go przebacza, wchodzi w nasze cierpienie i daje nam siłę, aby je znosić, wchodzi także w śmierć, aby ją zwyciężyć i nas zbawić [1].
Przypis
Fot http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
W hierarchiczne kapłaństwo Kościoła łacińskiego wpisany jest od stuleci dar bezżenności dla Królestwa niebieskiego. Jan Paweł II wielokrotnie przypominał, że kapłan poprzez swój celibat staje się człowiekiem dla drugich. Celibat jest przede wszystkim znakiem wolności, która służy innym. Jest on sposób życia jest zawsze wybierany świadomie i dobrowolnie, aby służyć Bogu.
Celibat nie może być traktowany jako zwykła norma prawa albo całkowicie zewnętrzny warunek dopuszczenia do święceń [1] Celibat kapłanów nadaje czystości pewne znamiona, dzięki którym kapłani, wyrzekając się życia małżeńskiego, dla Królestwa niebieskiego (por. Mt 19, 12), przystają do Pana miłością niepodzielną, głęboko odpowiadającą Nowemu Prawu, dając świadectwo zmartwychwstania przyszłego wieku (por. Łk 20,36) i uzyskują najstosowniejszą pomoc do ustawicznego praktykowania tej doskonałej miłości, dzięki której mogą stać się w posłudze kapłańskiej wszystkim dla wszystkich [2].
Celibat ma wartość głęboko związaną z sakramentem świeceń, upodobniającym do Chrystusa, który jest dobrym Pasterzem, jest wyborem większej i niepodzielnej miłości do Chrystusa i Jego Kościoła w pełniej i radosnej gotowości serca do daru z siebie dla Chrystusa i z Chrystusem dla Królestwa Niebieskiego [3].
Przypis
1. Por. S. Mojek. Celibat. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s. 92.
2. Pastorem Dabo Vobis nr 50. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/adhortacje/pastores.html
3. Por. S. Mojek. Celibat. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s. 92.
Fot http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
Każdego roku 11 lutego Kościół Katolicki obchodzi Światowy Dzień Chorego. Święto to ustanowił Jan Paweł II 13 maja 1993 roku. Być może dla wielu jest to dzień przemyśleń i zadumy nad ludzkim życiem, cierpieniem i chorobą. Od początku istnienia człowiek nieustanne boryka się z wieloma problemami, wobec których jest bezradny Jedną z nich jest cierpienie, choroba, starość, można powiedzieć, że są to nieodłączne towarzyszki ludzkiego życia. Analizując historię widzimy, że ludzie patrzyli na nie w różnoraki sposób. Człowiek dotknięty czy to cierpieniem, czy chorobą zwykł zadawać Bogu pytania pełne wyrzutu: Dlaczego Bóg pozwala, abym to ja właśnie cierpiał? Jaki jest cel mojego cierpienia? Te pytania mimo ogromnego postępu medycyny są dziś niezwykle aktualne. Cierpienie, choroba, starość zawsze pozostają konfrontacją człowieka z samym sobą. Człowiek wówczas zdaje sobie sprawę z kruchości życia, oraz ogarnia go lęk. Człowiek chory czuje się samotny, wydaje mu się ze nikt i nic mu już nie pomoże. Często traci nadzieje i brakuje mu perspektyw na przyszłość. Taka postawa człowieka bardzo często prowadzi do zakwestionowania tego wszystkiego, co łączy się z wiarą [1].
Jan Paweł II mówił o cierpieniu, że jest to księga niepisana, która może być odczytana poprzez dzieje poszczególnego człowieka. Doznawanie cierpienia należy przede wszystkim do fundamentalnych doświadczeń naszego życia. Chyba nie ma człowieka, któremu nie towarzyszyłoby cierpienie. Analizując nauczanie Papieża Polaka trudno znaleźć, jednoznaczną definicję, czym jest cierpienie człowieka. Ukazuje on raczej cierpienie jako fakt ludzkiego życia. Wielokrotnie przypominał, że jest to rzeczywistość, która trwa od tysięcy lat. Cierpienie istniejące w świecie inspiruje do pytania o jego sens. Jest ono przede wszystkim wielką tajemnicą Boga. Jan Paweł II podkreślał, że dzięki Jezusowie Chrystusowi człowiek może zrozumieć sens cierpienia. Ponieważ dopiero Chrystus w pełni objawił człowiekowi jego wielkość i godność. W Zbawicielu człowiek może odnaleźć odpowiedz na liczne pytania o sens życia, tym samym o sens choroby, czy cierpienia. Jezus Chrystus przez swoją mękę i śmierć nadaje ludzkiemu życiu zupełnie nowy sens. Wprowadza cierpienie w nowy wymiar i nowy porządek. Cierpienie człowieka zostało związane z miłością, która tworzy dobro wyprowadzając je również ze zła. Jeśli zatem Chrystus dokonał dzieła Odkupienia przez krzyż, jeśli cierpiał za człowieka i dla człowieka, to każdy człowiek jest wezwany do uczestnictwa w tym cierpieniu, przez które także każde ludzkie cierpienie zostało dokupione [2].
Przypis
1. Por. D. Czapiński. Cierpienie, choroba i starość w życiu chrześcijanina. W: Wyznawać wiarę dzisiaj. Katecheza dla dorosłych na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego. Red. S. Łabendowicz. Sandomierz 1999 s. 387.
Por. M. Graczyk. Cierpienie. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s. 112-117.
Fot. http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.
Celibat pochodzi od łacińskiego słowa „caelebus” – bezżenny, samotny, „caelibatus” - bezżeństwo. W wielu religiach wymagana jest rezygnacja z małżeństwa. W chrześcijaństwie wschodnim celibat jest wymagany od biskupów i zakonników. Natomiast w kościele rzymskokatolickim celibat obowiązuje biskupów, prezbiterów oraz diakonów, którzy przygotowują się do kapłaństwa oraz tych wszystkich, którzy dokonali tego wyboru w instytucjach życia konsekrowanego. W Kościele pierwotnym począwszy od synodu w Elwirze (305-306) nastąpiło przejście od dobrowolnej praktyki celibatu do obowiązku wstrzemięźliwości seksualnej nakazanej biskupom, prezbiterom, diakonom oraz tym, którzy służyli przy ołtarzu. Tych, którzy nie przestrzegali tego nakazu usuwano ze stanu duchownego. Prawo celibatu potwierdzali papieże począwszy od Innocentego I, Leona I Wielkiego, Grzegorza I Wielkiego a także następnych papieży.
W XX wieku obowiązek celibatu potwierdził Kodeks Prawa Kanonicznego. Wykroczenie przeciw czystości nazwano świętokradztwem. Święcenia wyższe stanowią przeszkodę do zawarcia małżeństwa, od której nie ma dyspensy Kodeks Prawa Kanonicznego przypomina, że usiłowanie zawarcia małżeństwa, nawet w formie cywilnej, powoduje ekskomunikę zastrzeżoną Stolicy Apostolskiej [1].
Przypis
1. Por. S. Mojek. Celibat. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s. 91.
Fot http://www.sxc.hu
Tekst: Ewelina Bal, absolwentka teologii oraz Studiów Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa KUL, doktorantka KUL.